Polski   English
A A A
  • projekt graficzny plakatu: Joanna Kaczmarczyk
    projekt graficzny plakatu: Joanna Kaczmarczyk

program


24 lipca czwartek

10.30
ośrodek teatralny Węgajty

Ulica Krokodyli, TEATR WĘGAJTY, projekt teatralny na motywach prozy Bruno Schulza, realizowany w przestrzeni DPS Jonkowo, inscenizacja: Wacław Sobaszek

Robiąc od paru lat próby teatralne w domu pomocy społecznej w Jonkowie mogliśmy obserwować jak żywiołowo wyrasta po drugiej stronie ulicy nowe osiedle. Nowe osiedle, efekt boomu developerskiego, efekt polskiego kapitalizmu, ale też kryzysu. Duch czasu, mechanizm ekonomiki nie oszczędził i naszego miasta i zapuścił chciwe korzenie na skrawku jego peryferii, gdzie rozwinął się w pasożytniczą okolicę (B. Schulz, Ulica krokodyli).

Ukazując rzecz w nieco szerszym kontekście, należy wspomnieć, że sięgnęliśmy po teksty Schulza w momencie, gdy dwa lata temu straszne nożyce „ekonomiki” zagroziły egzystencji naszego teatru. Zmusiły nas one do rozmyślań o konieczności opuszczenia tej pięknej okolicy. Niełatwo było jednak podjąć decyzję. Wyruszając w drogę, nie można by było przecież zabrać ze sobą budynku. W dodatku urósł on teraz w naszych oczach, niemalże dorównując budowli opisanej przez Schulza w opowiadaniu Republika marzeń. Opis sprzed osiemdziesięciu lat brzmiał jak przepowiednia:
(…) blockhaus, forteca, (…) na wpół teatr, na wpół laboratorium wizyjne. Cała natura miała być wprzęgnięta w jego orbitę. Jak u Szekspira, teatr ten wybiegał w naturę, niczym nie odgraniczony, wrastający w rzeczywistość, biorący w siebie impulsy i natchnienie z wszystkich żywiołów (…)
Podobieństwo realnego i wyobrażonego było uderzające, robiliśmy przecież właśnie w teatrze Cztery żywioły. W tamtym czasie wydarzyło się coś jeszcze. Zmarł Albin. Wraz z tą śmiercią coś się skończyło, coś się domknęło. Albin Krajewski był protagonistą naszych dps-owych projektów teatralnych i całego „teatru potrzebnego”. Narodził się wtedy pomysł, by wykorzystać tekst Schulza, który jako całość skupiony jest wokół postaci Ojca i stworzyć Albinowi swego rodzaju „hommage”. Był Ojcem w „Weselu”, no i na co dzień nosił jakąś charyzmę. Ci, którzy go odwiedzali w pokoiku, będącym jego rzeźbiarskim atelier, pamiętają.

Jedna scena wbiła mi się szczególnie w pamięć, jak to duch, czy dusza błądzi w tunelu, aby zobaczyć, spotkać drugiego człowieka, jest tu wykorzystany rękaw z materiału, co obrazuje człowieka w innym wymiarze.
Fragment recenzji spektaklu autorstwa Zygmunta Markowskiego, DPS Jonkowo


Wykonawcy: Irena Anacka, Krystyna Polańczyk, Jan Jendrycki, Henryk Kitkowski, Izabela Giczewska, Erdmute Sobaszek, Wacław Sobaszek.